Remigrant napisał:
eevelinee90 napisał:
Pieniądze to nie było kompletnie to o co spytalam, miałam na myśli indywidualna opinię i doświadczenie kogoś kto studiuje.
Trudno.. Dzięki za zainteresowanie, spróbuję znaleźć odp gdzie indziej. Miłego wieczoru.Cóż, niestety, nie napisałem po twojej myśli, bywa i tak. Tu na forum, było już parę dyskusji na temat dziennych studiów dla osób zagranicznych, wystarczy trochę poszperać w archiwum. W każdym bądź razie, wszędzie problem w tych tematach, rozbijał się o posiadanie odpowiedniej kwoty na pierwszy początkowy rok studiów.
Ta udokumentowana kwota na norweskim studenckim koncie, wynosiła kiedyś, rok dwa temu, ponad 90 tysięcy koron norweskich, nawet po dzisiejszym kursie, to grubo ponad 45 tysięcy złotych.
Jakiś niedoinformowany gość zamieścił tylko linka do strony i naubliżał innym wypisując bzdury.
Owszem, nauka na studiach w norwegi jest bezpłatna, nie ma jako takiego obowiązkowego czesnego na poczet uczelni. Jednak już pozostałe składniki nie są darmowe.
Czynsz za akademik/pokój/łóżko, trzeba samemu zapłacić.
Książek/zeszytów i innych pomocy do nauki, nikt za darmo nie daje.
Jedzenie, ubranie i te inne, też caritas nie dzieli wśród braci studenckiej i tak dalej.
Napisałem o finansach, ponieważ zadałaś nieprecyzyjne pytanie, a większość polskiej społeczności licealnej, na polskim garnuszku rodziców, nie bardzo kojarzy jakie są kryteria kwalifikacyjne na zagranicznych uczelniach, a już zwłaszcza w Norwegi.
Dlatego kończąc z mojej strony ten płonny monolog, przypomnę jeszcze raz, jednym z kryteriów przyjęcia na studia dzienne w Norwegi, jest bezwzględne posiadanie legalnego zabezpieczenia finansowego, na normalne egzystowanie socjalno-bytowe, na pierwszym roku.
Innych form studiów nie poruszałem, ponieważ jak wyżej zaznaczyłem tam już państwo nie ingeruje.
Przy okazji, akurat mam wiedzę na ten temat, ponieważ moja żona, właśnie od ponad roku studiuje na uczelni w Oslo, właśnie w dziennym systemie i wiem jakie były przeprowadzane procedury związane z udokumentowaniem finansowym na jej koncie bankowy, by mogła być zakwalifikowana do dalszych uczelnianych testów kwalifikacyjnych.
Niemniej faktycznie, tobie chodziło o całkiem coś innego w twoim zapytaniu, dlatego nie będę już tobie więcej śmiecił w tym temacie.
zona sie zajmij gabriel
60 na karku i ledwo zawodowke skonczyles wieczorowo 20 lat temu a sie o studiach pyszczysz
gabriel zlodziej i damski bokser
eevelinee90 napisał:
Pieniądze to nie było kompletnie to o co spytalam, miałam na myśli indywidualna opinię i doświadczenie kogoś kto studiuje.
Trudno.. Dzięki za zainteresowanie, spróbuję znaleźć odp gdzie indziej. Miłego wieczoru.Cóż, niestety, nie napisałem po twojej myśli, bywa i tak. Tu na forum, było już parę dyskusji na temat dziennych studiów dla osób zagranicznych, wystarczy trochę poszperać w archiwum. W każdym bądź razie, wszędzie problem w tych tematach, rozbijał się o posiadanie odpowiedniej kwoty na pierwszy początkowy rok studiów.
Ta udokumentowana kwota na norweskim studenckim koncie, wynosiła kiedyś, rok dwa temu, ponad 90 tysięcy koron norweskich, nawet po dzisiejszym kursie, to grubo ponad 45 tysięcy złotych.
Jakiś niedoinformowany gość zamieścił tylko linka do strony i naubliżał innym wypisując bzdury.
Owszem, nauka na studiach w norwegi jest bezpłatna, nie ma jako takiego obowiązkowego czesnego na poczet uczelni. Jednak już pozostałe składniki nie są darmowe.
Czynsz za akademik/pokój/łóżko, trzeba samemu zapłacić.
Książek/zeszytów i innych pomocy do nauki, nikt za darmo nie daje.
Jedzenie, ubranie i te inne, też caritas nie dzieli wśród braci studenckiej i tak dalej.
Napisałem o finansach, ponieważ zadałaś nieprecyzyjne pytanie, a większość polskiej społeczności licealnej, na polskim garnuszku rodziców, nie bardzo kojarzy jakie są kryteria kwalifikacyjne na zagranicznych uczelniach, a już zwłaszcza w Norwegi.
Dlatego kończąc z mojej strony ten płonny monolog, przypomnę jeszcze raz, jednym z kryteriów przyjęcia na studia dzienne w Norwegi, jest bezwzględne posiadanie legalnego zabezpieczenia finansowego, na normalne egzystowanie socjalno-bytowe, na pierwszym roku.
Innych form studiów nie poruszałem, ponieważ jak wyżej zaznaczyłem tam już państwo nie ingeruje.
Przy okazji, akurat mam wiedzę na ten temat, ponieważ moja żona, właśnie od ponad roku studiuje na uczelni w Oslo, właśnie w dziennym systemie i wiem jakie były przeprowadzane procedury związane z udokumentowaniem finansowym na jej koncie bankowy, by mogła być zakwalifikowana do dalszych uczelnianych testów kwalifikacyjnych.
Niemniej faktycznie, tobie chodziło o całkiem coś innego w twoim zapytaniu, dlatego nie będę już tobie więcej śmiecił w tym temacie.
zona sie zajmij gabriel





60 na karku i ledwo zawodowke skonczyles wieczorowo 20 lat temu a sie o studiach pyszczysz
gabriel zlodziej i damski bokser